Sylwester Ambroziak – 02.02.2018 r.

Sylwester Ambroziak

e-mail: sylwester_ambroziak@poczta.onet.pl

www.sylwester-ambroziak.com

www.ambroziak.artinfo.pl

BIOGRAFIA

Sylwester Ambroziak urodził się w 1964 roku w Łowiczu. Studiował na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, dyplom w pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego w 1989 r. Swoje prace prezentował na ponad dziewięćdziesięciu wystawach indywidualnych oraz brał udział w ponad stu czterdziestu wystawach zbiorowych w Polsce i na świecie. Był wielokrotnym stypendystą między innymi Fundacji Notoro i Centrum Rzeźby Polskiem w Orońsku, Fundacji Kultury czy Kulczyk Foundation. Trzykrotnie nominowano go do nagrody „Paszporty Polityki” w 1994, 1999 i 2008 roku.

Ambroziak zajmuje się rzeźbą, rysunkiem a także instalacją oraz eksperymentalnym filmem animowanym. Jego rzeźby to przede wszystkim pokaźnych rozmiarów figury w drewnie, choć obecnie wykorzystuje także silikon, masy akrylowe i żywicę epoksydową.

Debiutował jeszcze jako student, kilkakrotnie przed dyplomem prezentując w Galerii Dziekanka i na ASP swoje akcje i rzeźby. Prace te wpisywały się w nurt Nowej Ekspresji w sztuce młodych. Również w późniejszej twórczości artysta swój styl opiera na ekspresjonistycznych środkach wyrazu: uproszczeniu i zbrutalizowaniu kształtów, przerysowaniu proporcji, oraz kontrastowej polichromii. Na wyraz jego rzeźb oddziałała sztuka prymitywna, archaiczna i ludowa, w tym charakterystyczne cechy formalne figur i masek afrykańskich. Rolę współczesnego twórcy porównuje Ambroziak z działaniami szamana – artysty, kapłana i uzdrowiciela. W swoich dziełach chętnie podejmuje motywy i tematy antyczne, przedstawiając je w zgoła nieklasycznej formie. Drugim ulubionym jego wątkiem są tematy biblijne i chrześcijańskie, często poddawane – poczynając od drastycznego dyplomu – interpretacji i uaktualnieniom dalekim od kanonu i doktryny.

Istotną rolę w twórczości Ambroziaka odegrała sytuacja polityczna w Polsce w latach 80-tych oraz dominująca rola katolicyzmu w polskim społeczeństwie. Z drugiej strony artysta reaguje na współczesną kulturę masową (w tym komiksy, kreskówki, filmy z gatunku science fiction) i agresywne przekazy medialne. Figura lalki służy mu do konfrontacji nieskrępowanej dziecięcej wyobraźni z nieustannym zmaganiem z brutalną rzeczywistością. Groteskowo zdeformowane, przeskalowane i nieoszlifowane postacie Ambroziaka są niemalże prowokacyjnie brzydkie. Nazywane przez artystę „Minotaurami” i „Laleczkami” – humanoidalne istoty o anonimowych twarzach – jednocześnie dają świadectwo i rzucają wyzwanie naszej współczesności. Jego prace znajdują się w wielu kolekcjach muzealnych i prywatnych w kraju i za granicą m. in. ;

PRACE W ZBIORACH

Muzeum Rzeźby Współczesnej CRP Orońsko, Muzeum Sztuki Współczesnej Radom, Muzeum Okręgowe Toruń, Muzeum Akademii Sztuk Pięknych Warszawa, Muzeum Okręgowe Bielsko-Biała, Międzynarodowa Kolekcja Sztuki Współczesnej NOTORO Warszawa, Galeria Promocyjna – Fundacja EXIT Warszawa, Kolekcja „Zachęta” Poznań, Stary Browar Poznań, Galeria Miejska „Arsenał” Poznań, Kolekcja Art. & Business Warszawa, Fundacja Kultury Warszawa, Centrum Sztuki Współczesnej Galeria El, Kolekcja SDK Warszawa, MCK „Elektrownia” Radom, MOS Gorzów Wlkp., Galeria ”Szyb Wilson” Katowice, Browar Factory Centrum Katowice,Kunsthalle Exnergasse Wiedeń, Hotel Intercontinental Wiedeń, Kolekcja Elbach/Eubabrun Plauen Niemcy, Kunstbahnhof Herrnhu Niemcy,

oraz w prywatnych kolekcjach w Polsce, Austrii, Francji, Niemczech, Belgii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Luxemburgu i Szwecji.


„Mama, I’m Coming Home”

Tytuł wystawy zapożyczyłem z piosenki Ozzy Osbourne’a i Zakka Wylde’a z zespołu Black Sabbath „Mama, I’m Coming Home” , słowa te wydały mi się adekwatne do poruszanych prze zemnie tematów.

Projekt podejmuje problem przemocy w kontekście aktualnej sytuacji geopolitycznej i technologicznie zapośredniczonej komunikacji międzyludzkiej. W tym, co przyjęto uważać za wyznaczniki nowoczesności rozpoznaje strukturalne analogie do kultur pierwotnych i wypracowanych przez nie mechanizmów regulowania agresji. Rytualne przekształcenie „przemocy wzajemnej” w „przemoc jednoczącą” zorganizowane jest wokół tradycyjnej instytucji kozła ofiarnego. Za kluczową dla jej skutecznego funkcjonowania przyjmuje się kwestię podobieństwa i różnicy. Spełniająca rolę kompensacyjną ofiara musi być na tyle podobna do przedstawicieli grupy by móc ich reprezentować i zastąpić ich osądzenie, jednocześnie też musi posiadać cechy wyraźnie odmienne, aby dać się spośród nich wyróżnić

Inspiracją powstania prac jest problem opuszczenia, samotności i utraty więzi rodzinnej, spowodowanych powiększającą się liczą dzieci pozbawionych opieki rodzicielskiej w wyniku migracji . Budzący skojarzenia z formą embrionalną kształt postaci pozwala jednak doświadczenie opuszczenia, dotyczące tego konkretnego procesu społecznego, uogólnić jako wariant opuszczenia dzieci w ogóle, cechującego cywilizację zachodnioeuropejską. Przejawia się ono w statusie prawnym płodu ludzkiego, który w wielu krajach jest określany z pominięciem jego podstawowego prawa do egzystencji. Dotyczy kwestionowania roli rodziny jako prymarnego dla wzrastania i rozwoju człowieka, które skutkować musi w przyszłości rosnącym poczuciem jego wykorzenienia, tak z rodziny, jak ‐ wbrew rachubom, z form odpowiedzialnego współżycia społecznego.

Podejmowany problem „ globalnych sierot”, przykładem najbardziej bezpośrednim i bolesnym , wynikającym m. in. z nierówności rozwoju ekonomicznego społeczeństw Europy i Świata. Prowadzi ona do zatargów i do konfliktów zbrojnych a w konsekwencji wymusza konkretne ruchy migracyjne. Problem alienacji, opuszczenia, samotności jest powszechnie występującym zjawiskiem w czasie exodusu i masowej migracji . Stanowi to dla mnie przyczynek do ogólniejszych rozważań na ten temat .

Wystawa została przygotowana specjalnie do kameralnych wnętrz Galerii Podlaskiej z myślą o wykorzystaniu dwóch poziomów budynku galerii. Sala górna wypełniona zostanie niemal całkowicie rzeźbami , a widz zmuszony zostanie do podążania wytyczonym szlakiem i przeciskania się między nimi a wręcz do ocierania się o figury. Centralnym obiektem będzie kompozycja „Piaskownica”, wokół której rozpisane zostały wątki interpretacyjne a zarazem rozgrywać się będzie upozorowana inscenizacja …. Z dwóch dolnych sal, mniejszy korytarz zaadoptowany zostanie na projekcję filmu animowanego „Sen” a z kolei w ostatniej sali zaprezentuję instalacje „ Łóżeczko” z ruchomą rzeźbą i specjalnie przygotowaną ścieżką dźwiękową.

Rzeźby te nawiązują do pierwotnych sposobów figuracji. Niemowlęcą „prostotą ducha” przywołują szansę porozumienia na płaszczyźnie najprostszych znaków, komunikacji w zabawie osiągającej poziom odnowionego rytuału i bezpośredniej komunii dusz. Jednak ich głowy roztaczają wokół siebie tajemniczość, która niepokoi. Są nieludzkie. Tylko: co to właściwie znaczy? Może to, co nieludzkie jest po naszej stronie, zaś ludzkie pozostaje zagadką ?

Im dłużej trwamy w środowisku zdominowanym przez informacje, tym trudniej nam skojarzyć przymiotnik „ludzki” i ludzkie „pierwiastki” z dążeniem do wspólnego dobra i z dziewiczą przestrzenią życiową, w której każde jedno istnienie jest wartością dodatnią, a której podstawowym warunkiem jest symbioza. Tajemnice materii ożywionej, uwznioślającej ją świadomości oraz asekurujących je nieświadomych procesów, jakie w nas zachodzą, tracą na znaczeniu, kiedy –jako tematom– przychodzi im konkurować z nieprzejrzystością globalnych „instalacji” władzy, niemocy i zniewolenia. Glob nie zbacza z modernizacyjnego kursu, o czym nieustannie zaświadcza obecności mediów, pochłoniętych manią samodoskonalenia się w rozpuszczaniu wici, tymczasem –niby trawione kwasem– rozpuszczają się poznawcze „bazy”. Im dłużej będziemy trwać w środowisku, którego oswajanie wypiera doświadczanie tajemnicy jednostkowego istnienia i jedności w oddzieleniu, tym trudniej nam będzie rozpoznać własną dziewiczość – najbardziej własną a zarazem wspólną przestrzeń. I możemy nagle zauważyć, że już nie znajdujemy porozumienia…

ŁÓŻECZKO, 2015

(instalacja rzeźbiarska, metalowe łóżeczko 110x60x70 cm , rzeźba o wys. ok. 130 cm, masa bitumiczna , stal, mechanizm ruchu i dźwięku)

Instalacja „ Łóżeczko” z ruchomą rzeźbą i ścieżką dźwiękową przedstawia przeskalowaną figurę niemowlęcia w dziecięcym „ kojcu”. Umieszczony wewnątrz ponad półtorametrowej konstrukcji elektryczny mechanizm utrzymuje ją w stałym ruchu monotonnej oscylacji przywodzącej na myśl nepotyczne kołysanie się dziecka cierpiącego na chorobę sierocą. Ruch ten jest sterowany i potęgowany poprzez zaprogramowany wcześniej komputerowy zapis ruchu. Łóżeczko zamiast dawać poczucie ukojenia i bezpieczeństwa stworzy sytuację opresji podczas chybotania generując zgrzytliwe, nieznośne dla ludzkiego ucha dźwięki. W połączeniu ze specjalnie przygotowanym materiałem dźwiękowym ma wywołać w widzu sprzeczne emocje „stany emocjonalne” od empatii i współczucia po zażenowanie i odrzucenie. Pozostawiony bez opieki „wyalienowany bobas” w swojej przerażającej „kołysce” przypomina porzuconą na śmietniku zepsutą mechaniczną lalkę – wyłączoną z obiegu wymiany towarowej i bezużyteczną dla systemu, na potrzeby którego została wyprodukowana. Od odbiorcy zależeć będzie jak długo wytrzyma konfrontację na żywo z tą budzącą litość i trwogę istotą.

PIASKOWNICA, 2016

(instalacja rzeźbiarska, piaskownica z piaskiem, stalowa siatka ogrodzeniowa / 260x260x260 cm/, drut kolczasty, 4 polichromowane rzeźby z żywic akrylowej o wys. 110 cm)

Krzysztof Stanisławski tak pisał o tej pracy;

Zderzenie codziennej sytuacji: zabawy czworga dzieci, zgoda trochę za dużych i specyficznie ukształtowanych: wyglądających jak wyrośnięte embriony, w autentycznej piaskownicy z prawdziwym piaskiem, z sytuacją ekstremalną: więzienia, obozu koncentracyjnego. Szczelnie odgrodzone stalową siatką i spiralami drutu kolczastego na szczycie, uniemożliwiającymi przedostanie się ponad płotem, Ambroziakowe dzieci rozglądają się wokół z przerażeniem, ale i zdziwieniem. Nie ma mowy o beztroskiej zabawie, piasek pozostaje nienaruszony. Dzieci zastygły w niemym przerażeniu. Są zamknięte, odcięte od świata, na łasce i niełasce hipotetycznych strażników. Z drugiej strony są doskonale widoczne i widzowie mogą je oglądać z bliska, bez lęku, że mogą źle zareagować na zachowanie natrętów. Oglądane z bezpiecznej odległości i zza ogrodzenia pozostają grupką trochę dziwnych, ale mimo wszystko niegroźnych szkrabów. Nawet jeśli z jakichś powodów (jakich? – artysta nie wspomina) zamknięto je za drutami. Pewnie dla ich dobra.

Dodaj do zakładek Link.

Komentarze są wyłączone.